Tokio jest jednym z największych miast na świecie, a w rankingu aglomeracji jest zdecydowanym królem. Aby zrozumieć wielkość tej japońskiej aglomeracji, musielibyśmy ustawić 20 miast o wielkości Warszawy, jedna przy drugiej. Albo inaczej, to tak jakby zmieścić całą ludność Polski na obszarze wielkości województwa opolskiego, które ma najmniejszą powierzchnię w naszym kraju. Także ścisk jest niesamowity. I to widać wszędzie. Metro, autobusy, kawiarnie a przede wszystkim mieszkania, które są naprawdę małe w porównaniu do europejskich standardów. Mimo to miasto jakoś funkcjonuje. Śmiem nawet stwierdzić, że lepiej od naszych największych miast w Polsce. Szybkie koleje, sprawne metro i liczne drogi dają dogodne połączenia pomiędzy obrzeżami, a centrum. Oczywiście w trakcie świąt tworzą się gigantyczne korki, ale to normalne w każdej dużej aglomeracji.
Japonia
Z wizytą w Nara
Opuszczając Osakę tak naprawdę nie wiedzieliśmy w którym kierunku się udać. O Nara nie wiedzieliśmy za wiele. Może poza faktem, że otoczona jest praktycznie z każdej strony przez pasma górskie. Ograniczony Internet nie ułatwiał poznania jej walorów. W mojej głowie kotłowały się pytania, czy warto wspinać się tylko po to, by zobaczyć to miasteczko. Ostatecznie jednak mój mężuś podjął decyzję za mnie – jedziemy!
Japońskie ciekawostki
O zwyczajach Japonii pisano już wiele. Tyle samo jest też stereotypów o tym kraju. My jednak woleliśmy sami wyrobić sobie swoje zdanie i sprawdzić jak żyje się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Niestety nawet po 35 dniach, które spędziliśmy w tym kraju nadal czujemy, że tak naprawdę niewiele o nim wiemy i wydaje nam się, że nawet przy dłuższym pobycie ciężko byłoby nam Polakom zrozumieć i zagłębić się we wszystkie zwyczaje i zachowania Japończyków. Wiele spraw pozostaje dla nas nadal absolutną tajemnicą i chyba nigdy nie przekroczymy pewnej niewidzialnej bariery. Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam kilka ciekawostek, które wydaje nam się, że mogą Was zainteresować.
(więcej…)
Czy Japonia faktycznie jest betonowa?
Wjeżdżając do Japonii, bałem się, że będzie ona typowym betonowym molochem, po którym poruszać się będziemy bez wielu emocji. Czytając bowiem różne relacje z podróży po tym kraju, dało się zauważyć rozdźwięk pomiędzy opiniami wielu osób. Jedni zachwycali się zielenią w tym kraju, podczas gdy inni narzekali na zbyt zabetonowane miasta, tłok na każdym kroku. Wjechałem więc do Japonii z mieszanymi uczuciami i chęcią wyrobienia sobie własnego zdania o tym kraju.
Japońskie zamki
Dlaczego opisuję zamki w Japonii? Kto mnie zna, ten wie, że mam słabość do tego typu fortyfikacji. To one były tematem przewodnim kilku naszych wcześniejszych wypadów rowerowych, choćby po Szkocji, czy Ukrainie i to do nich chętnie wybieram się w Polsce, gdy znajduję wolny czas.
Japoński styl uliczny
Dziś zabieram Was na ulice japońskich miast, abyście zapoznali się z ulicznym stylem Japończyków. Od razu dodam, że znawczynią panujących trendów w modzie, to ja zdecydowanie nie jestem. Zresztą moje aktualne ciuchy balansują na pograniczu „Czy już wyrzucić, czy może jeszcze raz ubrać?”.