Pożegnanie z Kazachstanem

Po trekkingu wróciliśmy do Ałmaty. Swoją gościnę ponownie zaoferował nam Artem. Problemu nawet nie robił dla niego fakt, że już miał innego gościa, swoją drogą również rowerzystę. Hamish, bo o nim mowa pochodzi z Australii i postanowił dotrzeć na swoim jednośladzie aż do Europy, a może i dalej. Takim oto sposobem w kawalerce u Artema, na kilku metrach kwadratowych spało czterech rowerzystów, bo nie wiem, czy już pisaliśmy o tym, ale nasz host uwielbia rower i sam przejechał już sporo kilometrów po górskim, niełatwym terenie. Balkon okupowały 3 rowery, czwarty na korytarzu. Po kątach rozłożone były sakwy rowerowe. To był nasz ostatni dzień w Ałmaty, więc w pokoju Artema trwało wielkie pakowanie. My po kilku dniach trekkingu, a Hamish po uzupełnieniu zapasów jedzenia. Kolejny dzień to wielka ewakuacja. Jako, że o 8:00 rano Artem musiał wyjść do pracy, my także postanowiliśmy znieść nasze bagaże przed tym czasem. Z Artemem postanowiliśmy być w stałym kontakcie. Jego rodzina mieszkała bowiem 20 kilometrów od Bishkeku, do którego zmierzaliśmy, zatem możliwe było ponowne spotkanie.

(więcej…)

Czytaj więcej

Kanion Szaryński

Dochodzi 15:00. Trzy godzinne spóźnienie zwiastowało, że będzie ciekawie. Ale w końcu są! Pakujemy nasze plecaki do prawie pełnego już auta i zaczynamy przygodę, tym razem bez rowerów. Zhan jak zwykle z uśmiechem od ucha do ucha przedstawia nam swojego kolegę. Jeomi, bo o nim mowa, to Szkot, który wcześniej pracował w Astanie i tak poznał Zhana. Obecnie znalazł pracę w Hong-Kongu i postanowił odwiedzić kolegę. Tyle, że zapomniał o tym fakcie wspomnieć szefowi i zastanawia się jaka będzie jego reakcja po powrocie.

(więcej…)

Czytaj więcej

Pawłodar – niepozorne miasto

Pawłodar (Pavlodar), to pierwsze większe miasto, które udało nam się odwiedzić w Kazachstanie. Zostało ono założone prawie 300 lat temu przez Rosjan nad rzeką Irtysz. Obecnie mieszka w nim ponad 300 tysięcy mieszkańców, co czyni je największym w północno-wschodnim Kazachstanie. Większość stanowią osoby pochodzenia rosyjskiego. Z tego też względu dominuje język północnego sąsiada. Mnie osobiście zaciekawił fakt, że Pawłodar jest miastem partnerskim naszej Bydgoszczy. Porównywalna wielkość, ponad czterotysięczna Polonia i wspólne interesy czynią te miasta partnerami w wielu dziedzinach.

(więcej…)

Czytaj więcej

Kazachstan naszym arbuzowym rajem

Wjeżdżając do Kazachstanu nie mamy zbyt wygórowanych życzeń. Tak naprawę ma to być dla na nas kraj tranzytowy. Posiadamy co prawda miesięczną wizę, jednak ciągnie nas na południe w góry. Zwłaszcza, że jest już koniec sierpnia, a my mamy jeszcze masę kilometrów do zrobienia. Planujemy zatem przejazd pociągiem, by nie tracić czasu. Przedtem jednak decydujemy się na przejazd po północnej części Kazachstanu, tak by chociaż odrobinę poznać ten kraj.

(więcej…)

Czytaj więcej

Wizowy zawrót głowy

Będąc jeszcze w Mongolii szukaliśmy informacji o obowiązku wizowym w Kazachstanie. Naszym planem było wyrobienie tej wizy w tym samym czasie co wizę do Rosji. W międzyczasie dotarły do nas informacje, że prezydent Kazachstanu ogłosił niedawno listę 37 krajów (w tym Polska), które od 15 sierpnia mogą otrzymać 30 dniową, darmową wizę turystyczną do tego kraju. Nie chcąc do końca ryzykować zadzwoniłem jeszcze do dwóch ambasad Kazachstanu, aby otrzymać potwierdzenie tej informacji. Z ambasady Mongolii otrzymaliśmy informację, że musimy kupić wizę, natomiast konsul ambasady w Seulu potwierdził listę prezydenta Kazachstanu, a tym samym wlał w nasze serducha nadzieje oszczędzenia 40 dolarów od osoby. Postanowiliśmy zaryzykować. (więcej…)

Czytaj więcej