Wpadliśmy na pomysł aby w Nowy Rok wybrać się na trekking w górach. Taki mały odpoczynek od roweru, a zarazem trening dla innych partii ciała. Część sprzętu na takie okazje już mamy, jednak nie wszystko. Resztę musimy wypożyczyć lub dokupić. Jak wiadomo najniższym kosztem, zatem organizujemy wszystko na własną rękę. I uwierzcie mi nie jest to wcale takie trudne. W Internecie jest całe mnóstwo informacji na temat tras, czasów, przygotowań czy nawet proponowanego sprzętu. Wystarczy tylko odrobinę poszperać. (więcej…)

Dzieckiem być
Czy jest coś piękniejszego niż uśmiech dziecka? Ta beztroska, niewinność, energia i błysk w oku. I choć nie wszystkie z nich mają w życiu łatwo, wszystkie potrzebują miłości.

500 dni własną drogą!
500! Aż, lub tylko. Tyle dni włóczymy się po tym świecie naszą własną drogą. 500 dni barwnych, pełnych niespodzianek, czasem też męczących i nerwowych. (więcej…)

Usterki w długiej podróży rowerowej
Już widzę miny większości kobiet, a zapewne też wielu mężczyzn, czytających ten tekst. O czym on pisze? Rozumiem usterki, ale czemu posługuje się tym dziwnym słownictwem? Czy nie może pisać prościej? Kochani, nie wszyscy muszą rozumieć ten tekst. Każda dziedzina ma swój fachowy język, a nie każdy musi wszystko z danej działki wiedzieć. Także jeżeli nie interesujecie się rowerowymi podróżami od strony technicznej, albo rower przygotowuje Wam specjalista, ten tekst możecie spokojnie sobie podarować. No chyba, że jesteście ciekawi naszych dotychczasowych sprzętowych problemów, to zapraszam do lektury.

Boże Narodzenie w Nepalu
Przekroczenie granicy Indyjsko-Nepalskiej zajmuje nam sporo czasu. Najpierw wypisanie papierków po stronie Indii, a potem załatwienie wizy już do Nepalu. I właśnie nad tym spędzamy najwięcej czasu, gdyż za wizę trzeba płacić w dolarach, a nie w rupiach, jak to zapewniał hinduski pogranicznik. Biegnę więc zmienić pieniądze, szukam najlepszego kursu, ale i tak dostaję na tej wymianie ostro po tyłku. Z dolarami w ręku wracam do Ani, wypełniającej w tym czasie papiery wizowe. Koszt wizy na miesiąc wynosi 40 $. My jednak decydujemy się na 3 miesięczną, jako że nie mamy pojęcia, jak długo tu zabawimy, a nie uśmiecha nam się kombinować później, jakby to ją przedłużyć. Wręczamy urzędnikowi po 100 $ od osoby, po czym ten wkleja wizę i wbija pieczątkę witając nas w Nepalu. (więcej…)

Rowerem po Uttar Pradesh
Opowiedzieliśmy już nieco o słynnych atrakcjach turystycznych północnych Indii, czyli Nowe Delhi, Tadź Mahal i Waranasi. Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy nie poruszyli tematu, o tym co można napotkać pomiędzy tymi destynacjami. Miesiąc w Uttar Pradesh mija nam niesamowicie szybko. Nie chcemy tu jednak zostać dłużej, bo święta Bożego Narodzenia za pasem, a je zamierzamy spędzić w Nepalu. (więcej…)
- Strona 5 z 21
- « Pierwsza
- «
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- ...
- 10
- ...
- »
- Ostatnia »