Spełniamy jedno z naszych wspólnych marzeń i w styczniu 2015 roku z biletem w jedną stronę wyruszamy w naszą podróż. Nie mamy sztywnego planu. Nie wiemy gdzie i kiedy ta przygoda się skończy. Czy będzie to tylko Azja, Australia, czy może też Ameryki? Wiemy tyle, że startujemy z Bangkoku na naszych rowerach. Co będzie dalej? Zostańcie z nami aby się dowiedzieć!
Poniżej zamieszczamy mapę naszej trasy, którą w miarę możliwości będziemy starali się aktualizować.
A tu wirtualna mapa wpisów, która z czasem będzie się powiększać:
Zaktualizujcie proszę mapkę, bo fajnie by było wiedzieć gdzie byliście, gdzie jesteście i dokąd zmierzacie.
Czy na końcu waszej trasy jest Polska?
Cały czas się do tego zbieram, ale chiński firewall mi utrudnia to zadanie. Dodatkowo google maps wymaga aby ręcznie wytyczać trasę, a to wymaga sporo czasu. Jak tylko łącze będzie lepsze i zatrzymamy się gdzieś na jakiś czas, uzupełnię mapkę.
A może Ty znasz jakąś aplikację, która w łatwiejszy sposób pozwoli pokazać przejechaną trasę po drogach i dodatkowo nie posiada ograniczeń co do ilości linii/punktów? No i oczywiście można ją wrzucić na stronę.
Spróbujcie tego:
http://www.travellerspoint.com/
A co z podróżą do Australii……
Plany były, oj były. Troszkę się jednak zmieniły i Australia musi na razie poczekać. Azja nas na tyle wciągnęła, że postanowiliśmy jeszcze w niej popedałować. Pozdrawiamy serdecznie z Mongolii. Ale już niedługo przekraczamy kolejną granicę. Niestety nie nadążamy wszystkiego opisywać na blogu. Ale powolutku gonimy:)
OK, mapa w końcu działa. Czyżbyście chcieli Bajkał objechać? A potem Syberia?
Zwolnijcie trochę, bo niedługo wam tras rowerowych zabranie.
Jakbyś zgadł. No prawie. Faktycznie nad Bajkał jedziemy. Syberię jednak odpuszczamy. Troszkę inny kierunek nas obecnie ciągnie:D
Czekam na opis pobytu w Ułan Bator. Gdzie was niesie? Powiedziałbym, że Kazachstan, ale raczej chyba nie. To chociaż kierunek wskażcie.
Jeszcze chwilkę Pornek. Obecnie walczymy z wpisami z Japonii:D A niesie nas w nieznane. A z Kazachstanem to trafiłeś. Będzie on kolejny po Rosji;)
Kirgistan … hmm … czy wy czasem drogę do Indii rowerową wytyczacie? Uważajcie na siebie w tych rejonach, gdzie teraz jesteście. Tam podobno jest dość „gorąco”.
Tu gdzie jesteśmy jest bardzo spokojnie. Przez „gorące tereny” możemy mieć tylko problem z wizami. Na chwilę obecną czekamy na otworzenie ambasady. A Indie muszą jeszcze poczekać. Choć kto wie czy plany się nie zmienią;)
Ania, Szymon,
Serdeczne pozdrowienia z Bydgoszczy. Wasze wpisy śledzę regularnie i są one niesamowitymi (czasem bardzo krótkimi) chwilami, w których wyrywam się z codzienności i wirtualnie przenoszę się w odwiedzone przez Was miejsca, oglądając niesamowite krajobrazy, spotykając ciekawe kultury, interesujących ludzi …. Podziwiam Was ciągle, za odwagę. Kibicuję z całego serca.
Trzymajcie się,
Marek
Marku,
Dziękujemy za ciepłe słowa. Nawet nie wiesz jak nam miło, że napisałeś i podobają Ci się nasze wpisy.
Pozdrawiamy gorąco Ciebie i Twoją rodzinę
Nie mogę się doczekać relacji z Australii. To się nazywa zjeździć kontynent wzdłuż i wszerz. Jeszcze bardziej nie mogę się doczekać Bożego Narodzenia 🙂
Do pełnego przejechania AU troszkę nam jeszcze brakuje. Jakieś kilka lat urlopu;) Myślę, że Bożego Narodzenia doczekasz się szybciej niż wpisów z Australii:)
Cieszę się ze mogłem Was poznać w Nowej Słupii. Nie pamiętałem że śledziłem Waszą wyprawę 2 lata temu 🙂
Cała przyjemność po naszej stronie Andrzeju. Pozdrawiamy gorąco!