Żegnajcie Chiny!

Prawie po dwóch miesiącach opuszczamy Chiny. Zamykamy pewien etap naszej podróży. Łezka nam się w oku kręci, że ta przygoda się już kończy, a zarazem ładujemy się nową porcją energii przed kolejnym krajem. Będziemy musieli na nowo uczyć się podstawowych zwrotów, zgłębiać zwyczaje, zorientować się w cenach, czyli ogólnie zacząć funkcjonować w nowej rzeczywistości.

Czego nauczyły nas Chiny? Na pewno cierpliwości do pokonywania własnych słabości podczas mozolnych wspinaczek. Tak, góry mogą zmęczyć rowerzystów, ale w zamian oferują niezapomniane widoki. Kraj ten odsłonił przed nami również zwykłą, ludzką życzliwość. Ukazał też niesamowitą gamę kontrastów, od biednych wiosek Junnanu, po bogaty Pekin. Jednak nie możemy powiedzieć, że Chiny tak naprawdę poznaliśmy. Te prawie 60 dni naszej podróży po tym ogromnym kraju, spędziliśmy właściwie tylko w dwóch jego prowincjach. Ciężko więc odpowiedzieć na pytanie jakie naprawdę one są. Możemy jednak co nieco powiedzieć o Pekinie i jego okolicach oraz całkiem sporo o Junnanie. Inne prowincje to niestety dla nas teren nieznany i nieodkryty jeszcze. A może to i dobrze. Jak pozostaje niedosyt, to jest chęć powrotu. Chiny, które posiadają 56 grup etnicznych i są aż 30 razy większe aniżeli Polska mają wiele do zaoferowania. W tym kraju każdy znajdzie coś dla siebie, ale musi poświęcić odrobinę czasu na jego zgłębienie.

Za czym najbardziej będziemy tęsknić? Chyba za tymi życzliwymi uśmiechami, bezinteresowną dobrocią i może odrobinę też za tym chińskim chaosem i nieprzewidywalnością. Odetchniemy natomiast z ulgą, że już nie będzie nam na każdym kroku towarzyszył dym papierosowy i charakterystyczne charkanie. Może i śmieci będzie mniej? Zobaczymy co przyniesie nam nowy kraj i jakie niespodzianki skrywa przed nami?

Dzięki ogromnej pomocy Michala, pracownika firmy transportowej z Shidao, udało nam się wpakować rowery na prom i załatwić miejsca tylko dla naszej dwójki w pokoju ośmioosobowym. W taki oto sposób zmierzamy wolniutko ku nowej przygodzie – Korei Południowej!

 

No photos

 

PODOBAŁ SIĘ TOBIE TEN WPIS?

Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach związanych z naszymi podróżami. Nie ujawnimy nikomu Twojego adresu!

Ania

Czerpie z życia pełnymi garściami, świat poznaje wielkimi krokami. Rowerem odkrywa światy nieznane, czasami mąż ma z nią „przechlapane”…

10 myśli na temat “Żegnajcie Chiny!

  1. Wow! Korei się Wam zachciało… A potem Północna? 😉
    Powodzenia, trzymam kciuki i zazdroszczę widoków!

    1. Północna jest troszkę za droga na naszą kieszeń Agatko. Także wybieramy się promem do Japonii. A Ty kiedy do nasz dołączysz? Wiesz, że czekamy na Ciebie!

    1. Tak, zgadza się. W czasie podróży nie pracujemy. Odłożyliśmy troszkę funduszy przez 7 lat pracy w korporacji i zdecydowaliśmy się spełnić nasze marzenie o wspólnej podróży. A po powrocie będziemy musieli ponownie zacząć pracować.Liczymy jednak, że będziemy wtedy bogatsi o masę wspomnień z naszej wyprawy;)
      Pozdrawiamy!

  2. Absolutnie niesamowita przygoda.
    Dostaliśmy pocztówkę z Chin, dziękujemu 🙂

    Wczoraj w Radzynku, wieczór z rodzicami znów rozpoczęliśmy od waszej stronki. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem najazdu na Mur Chiński i zdjęć z Lijiang. Tata jak zwykle pożerał wzrokiem fotografie, które zamieściliście. To już prawie pół roku waszej podrózy a dzięki tej stronce ma się wrażenie, że jesteście jakby bliżej.
    Ze swojej strony muszę powiedzieć, że styl felietonu, którego się trzymacie przy opisach jest naprawdę bardzo dobry. Fajnie się to czyta. Pamiętam, jak poprawiałem waszą relację z wyprawy do Szkocji. Tu nie miałbym sie do czego przyczepić.

    Czy po Korei Południowej będzie od razu Japonia, czy zahaczycie o Koreę Północną? A potem co dalej? Kamczatka i Alaska czy skok na drugi koniec świata i Australia?

    1. Ooooo, cieszymy się, że teksty i zdjęcia trafiają nawet do Radzynka. My po Korei Południowej atakujemy Japonię. Północna Korea jest jednak troszkę za droga na naszą kieszeń. Poza tym nie lubimy być śledzeni na każdym kroku. A co dalej? Czas pokaże. Nie mamy sztywnego planu. Wiele zależy od cen biletów i pogody w rejonach w które się potencjalnie wybierzemy.
      Pozdrawiamy jeszcze z Korei Południowej

  3. Kochani,
    Śledzimy waszą podróż i podziwiamy Was. Zazdrościmy, że będziecie zwiedzać Japonię, bo zawsze chcieliśmy tam pojechać. Wasze zdjęcia są śliczne i aż nie sposób uwierzyć, że tam w Azji jest tak pięknie.
    Pozdrawiamy i całujemy,

    1. Dziękujemy bardzo. Azja na każdym kroku pokazuje nam nowe oblicze i naprawdę potrafi być kolorowa. Co do Japonii to marzenia są po to by je spełniać. Może nasze późniejsze relacje z tego kraju, zmotywują do wybrania się w te rejony. Tego oczywiście serdecznie życzymy! Pozdrawiamy gorąco z deszczowej obecnie Japonii.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.