Kiedyś usłyszeliśmy, że Chiny można albo kochać albo nienawidzić. My po pierwszym dniu spędzonym w tym kraju nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Wiemy już jednak, że będzie ciekawie, choćby ze względu na to, że tu mało kto po angielsku mówi. Ale jak dwie strony są skłonne do komunikacji, to i bez wspólnego języka można się dogadać.