Żegnajcie Chiny!

Prawie po dwóch miesiącach opuszczamy Chiny. Zamykamy pewien etap naszej podróży. Łezka nam się w oku kręci, że ta przygoda się już kończy, a zarazem ładujemy się nową porcją energii przed kolejnym krajem. Będziemy musieli na nowo uczyć się podstawowych zwrotów, zgłębiać zwyczaje, zorientować się w cenach, czyli ogólnie zacząć funkcjonować w nowej rzeczywistości.

(więcej…)

Czytaj więcej

W chińskim pociągu

 „Ruszyła maszyna po szynach ospale,

szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,

I kręci się kręci się koło za kołem,

I biegu przyspiesza i gna coraz prędzej,

I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.

A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!

Po torze, po torze, po torze, przez most,

Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,

I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas, …”

(więcej…)

Czytaj więcej

Lijiang

Do Lijiang dotarliśmy wieczorem. Zaczęliśmy jechać w kierunku centrum. Liczyliśmy, że tam łatwo znajdziemy jakiś nocleg. Im bliżej starego miasta byliśmy, tym spotykaliśmy więcej straganów z jedzeniem i pamiątkami. Niestety hostele blisko centrum okazały się poza naszym zasięgiem finansowym, dlatego postanowiliśmy przedostać się uliczkami starego miasta na jego obrzeża, by tam poszukać tańszego noclegu.

(więcej…)

Czytaj więcej