Dzięki formalnościom ambasad Birmy i Indii zostajemy niejako uwięzieni w Katmandu. Na szczęście nasz Superman – Pushkar nie widzi żadnych przeszkód i możemy zostać u niego tak długo, jak tylko chcemy. Dzięki przejażdżkom do ambasad, mamy też możliwość lepiej poznać miasto i na własne oczy zobaczyć zniszczenia pozostawione po niedawnym trzęsieniu ziemi. (więcej…)