• Księżycowy Korytarz Wachański

W chińskim pociągu

 „Ruszyła maszyna po szynach ospale,

szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,

I kręci się kręci się koło za kołem,

I biegu przyspiesza i gna coraz prędzej,

I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.

A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!

Po torze, po torze, po torze, przez most,

Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,

I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas, …”

(więcej…)

Czytaj więcej

Dali i jezioro Er hai

Kolejnym większym miastem na naszej trasie było Dali. Jest to miasteczko z piękną starówką otoczoną murem obronnym i odrestaurowanymi bramami. Można tam też zobaczyć słynne Trzy Pagody oraz Butterfly Spring. Miasto to było wrotami szlaku Jedwabnego w południowo-zachodnich Chinach. Tak przynajmniej określane jest w dostępnej literaturze.

(więcej…)

Czytaj więcej

Lijiang

Do Lijiang dotarliśmy wieczorem. Zaczęliśmy jechać w kierunku centrum. Liczyliśmy, że tam łatwo znajdziemy jakiś nocleg. Im bliżej starego miasta byliśmy, tym spotykaliśmy więcej straganów z jedzeniem i pamiątkami. Niestety hostele blisko centrum okazały się poza naszym zasięgiem finansowym, dlatego postanowiliśmy przedostać się uliczkami starego miasta na jego obrzeża, by tam poszukać tańszego noclegu.

(więcej…)

Czytaj więcej

Wąwóz Skaczącego Tygrysa

Wąwóz Skaczącego Tygrysa jest jedną z większych atrakcji Junnanu. My postanowiliśmy zwiedzić go na dwa sposoby. O naszym rowerowym przejeździe wspominała już Ania w tekście „Z Habą w Tle”. Ja za to zabiorę Was dziś na mały trekking po urwistych zboczach Wąwozu Skaczącego Tygrysa. Ma być lekko, miło i przyjemnie, czyli co krok zapierające dech w piersiach widoki i zero turystów na trasie. Myślicie, że tak będzie? My w każdym razie tak się właśnie nastawiliśmy, a co z tego wyszło, znajdziecie w tekście poniżej.

(więcej…)

Czytaj więcej